Myśląc o systemach motywowania pracowników jednym z pierwszych, który przychodzi nam do głowy to zasada kija i marchewki. Metoda ta jest znana i wykorzystywana była powszechnie w większości organizacji przez wiele lat, ale czy to znaczy, że zawsze warto ją stosować? Czy działa? W zasadzie samo sformułowanie nie kojarzy się zbyt pozytywnie, co nie znaczy z kolei, że nie mogło być efektywne lub na porządku dziennym.
Zasada kija i marchewki w biznesie opiera się na pozytywnych i negatywnych bodźcach wpływających na motywację, natomiast mówiąc o tym jak motywować pracowników należy pamiętać, że w zależności od generacji potrzeby oraz oczekiwania wobec pracodawców są różne, a więc w każdym przypadku skuteczne będą inne systemy motywowania pracowników. Jeżeli w samej metodzie, ktoś jest w stanie zastosować zdecydowaną przewagę marchewki nad kijem, może osiągnąć sukces. Najczęściej będzie to sukces na krótką metę. Doskonale wiemy, że w miarę jedzenia, rośnie apetyt, analogicznie w przypadku marchewki – będzie jej potrzebnej więcej, aby kontynuować taki typ motywacji. Niektóre firmy stosują zasadę marchewki, wyrzucając kij do śmietnika i proponują tą stronę pozytywnej motywacji, niekoniecznie łatwej czy zawsze dobrze odbieranej.